Na fotografii udostępnionej w social mediach można zobaczyć uśmiechniętą mamę, która obejmuje synka, ściskając w dłoni świadectwo. Choć wydawałoby się, że wszyscy podzielą entuzjazm Kasi, prawda okazała się zgoła inna. Zamiast gratulacji, Glinka usłyszała ostre słowa.
“Co za obciach! Grunt to istnieć na Insta i nie dać o sobie zapomnieć; Głupota, bo to nie twój świstek papieru. Czym ty się możesz pochwalić, fatalnym aktorstwem?; Chore. Przecież obcych ludzi nie interesuje twoje dziecko. Nie potrafisz żyć nie na pokaz i cieszyć się ze swoim dzieckiem?; Te paski to żenada, wstyd by mi było się tym chwalić w necie. To nie Pani osiągnięcie jeśli już. No, chyba że ma Pani swój duży udział w tych ocenach” – czytamy na screenach, które Glinka sama później wrzuciła na swój profil.
Krytyka i hejt bardzo zaskoczyły gwiazdkę, która postanowiła przeciwdziałać takiemu zachowaniu ludzi na jej Instagramie. Glinka napisała więc osobne oświadczenie, podsumowujące całą aferę. Wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się świętować sukces syna oraz zwróciła się do wszystkich tych, którzy mieli z tym jakiś problem.
“Filip jest zdolnym chłopcem – i na swoich social mediach – miałam ogromną przyjemność pochwalić się jego / naszym sukcesem. Bo dla nas to sukces – powód do świętowania. I taki tez mieliśmy dzień. U niektórych z Was – jak widać – wylało się znów wiadro własnych frustracji i efekt tzw. lustra. To u Was zagrało niedokochane, niespełnione czy niechwalone małe dziecko. To najczęściej są własne potrzeby, pragnienia, emocje z tym związane, ale umiecie je wyrażać tylko w złości i umniejszaniu” – wyjawiła w oświadczeniu.
Co więcej, Kasia wyznała, że sama ma zupełnie inne spojrzenie na podobne sytuacje i wspiera mamy, które cieszą się z osiągnięć swoich pociech i uczestniczą w ich życiu. Zapewniła, że gdyby każdy z jej hejterów opublikowałby zdjęcie podsumowujące miniony rok szkolny, byłaby pierwszą, która je skomentuje i zostawi “serduszko”.
“To do Was teraz dwa słowa. Za dwa miesiące – nowy rok szkolny. Pełen nowych możliwości!!! Pracy z dzieckiem, własnego rozwoju, rozpoczęcia nowych studiów, zajęcia się czymś – w ogóle. Zawsze możecie przestać układać innym życie, przestać zaglądać do ich social mediów i na przykład założyć swoje. Możecie ze swoim życiem zrobić wszystko. Zamiast wstawiać smutne i obraźliwe komentarze – bo na nie szkoda Waszego życia. Gwarantuję, ze jeśli pochwalicie się swoimi i Waszych dzieci sukcesami – osobiście wstawię Wam serduszko . Będę gratulowała i cieszyła się razem z Wami waszymi sukcesami” – podsumowała.
Zgadzacie się z nią?