13 lat minęło od zaginięcia Iwony Wieczorek, która pewnego letniego dnia wyszła na imprezę i nigdy nie wróciła do domu… Sprawa stale przykuwa uwagę mediów, a ludzie poszukują rozwiązania na własną rękę. Przez pewien czas szukaniem zaginionej zajmował się sam Krzysztof Rutkowski.
Aktualnie powodem niemałego zamieszania są przypomniane w materiale programu “Uwaga” słowa Stefanii W., która w 2010 roku (w nocy z 16 na 17 lipca) sprzedawała kwiaty blisko “Dream Clubu”.
“Zaobserwowałam, jak wyszła z niego grupa osób. Wśród nich była znana mi ze zdjęć prezentowanych w mediach Iwona Wieczorek. Oni rozmawiali ze sobą. W pobliżu tej grupy zauważyłam stojących trzech mężczyzn” – powiedziała kwiaciarka.
Szczególną uwagę kobiety przykuł jeden z mężczyzn. Był na tyle charakterystyczny, że zapamiętała nawet jego wygląd.
“Widać było, że on pożąda Iwony. Intensywnie wpatrywał się w nią, ale nie słyszałam, aby się do niej odezwał. Ten mężczyzna według mnie zachowywał się dziwnie i może mieć związek z zaginięciem Iwony Wieczorek. Był w wieku około 30 – 40 lat, wzrostu około 180 centymetrów, szczupłej budowy ciała, cerę miał bardzo bladą, włosy krótkie, jasne. Miał wystające kości policzkowe i charakterystyczną mimikę twarzy: przez skórę widziałam, jak poruszają się jego ścięgna i mięśnie. Ubrany był na jasno” – przypominano zeznania kwiaciarki w programie.
Zeznania Stefanii nie pozostawiły wątpliwości – mężczyźni weszli do klubu razem z Iwoną oraz pozostałymi znajomymi młodej dziewczyny. Niestety, potem nie udało się żadnego rozpoznać na nagraniach z klubu.
“Widziałam także moment, jak Iwona Wieczorek po jakimś czasie ponownie wyszła z Krzywego Domku z grupą swoich znajomych. Nie widziałam wtedy po raz drugi mężczyzny, którego rysopis wcześniej podałam. Wówczas Iwona Wieczorek sprzeczała się z kimś. Następnie odeszła od tej grupy i poszła sama ulicą, ale nie wiem, gdzie”.
Mimo wszystko kobieta “ma wrażenie”, że znany z tej sprawy “mężczyzna z ręcznikiem”, który na jednym z nagrań podążą za Iwoną, może być wcześniej wspominanym mężczyzną.
Aktualnie jednym z podejrzanych w sprawie jest Paweł P. Jego babcia udzieliła niedawno wywiadu dla NaTemat. Powiedziała w nim, że Iwona w pewnym stopniu jest winna temu, co się stało.
“Bo to ona narobiła całego piekła. Gdyby szła normalnie z chłopakami, to oni by ją odprowadzili. Ale najpierw rzucała, a potem stwierdziła, że idzie sama i koniec” – wyznała starsza kobieta.
Matka Iwony Wieczorek skomentowała wypowiedzi babci podejrzanego. W rozmowie z “Faktem” zdradziła, że poczuła się zraniona. Dodała, że prawdziwy katolik modli się za wroga, a Chrystus mówił: “Wy się nie martwcie o siebie, wy się módlcie za swoich wrogów”.
Iwona Wieczorek