Młoda mama urodziła trojaczki i oddała dzieci do domu dziecka, ale jak się potem okazało, szukała ich przez cały życie!

– Obudziłaś się skarbie? Masz trojaczki – powiedziała pielęgniarka bardzo młodej dziewczynie, która właśnie dochodziła do siebie.

– Jak to trojaczki? Na USG było widać dwójkę – mruknęła dziewczyna jeszcze nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co się dzieje.

– Tak czasami się dzieje, najwidoczniej jeden maluch ukrył się za drugim i nie zauważono go podczas badania USG – kobieta rozłożyła ręce i wyszła

“Trojaczki… a ja nie wiedziałam, co mam z dwójką zrobić…” – myśli kołatały się po głowie dziewczyny. Na palcu nie miała pierścionka ani obrączki, nikt także nie przyszedł jej odwiedzić, więc kobiety leżące na tej samej sali co ona już dawno się domyśliły, że nie ma nikogo. Tylko Weronika, która od teraz jest samotną matką zdała sobie sprawę, że nie ma gdzie się podziać, bo z trójką małych dzieci na pewno jej nie wpuszczą do akademika.

Zresztą, nad czym tutaj myśleć, Weronika już dawno o tym myślała. Zrzekła się praw do dzieci i zostawiła je w szpitalu. Dziewczynki porzucone przez matkę okazały się szczęściarami. Jedna z nich została adoptowana przez bezdzietną parę pracujących w tym szpitalu lekarzy, a pozostałe dwie zabrano do domu dziecka, w którym jednak długo nie pozostawały, ponieważ w ciągu dwóch miesięcy znalazły swoje nowe domy. Wszystkie dziewczynki były zdrowe i ładne, dlatego nie ma się temu co dziwić. Po jakimś czasie Weronika spojrzała na całą sytuację zupełnie inaczej i wtedy zdała sobie sprawę, że jako matka trojaczków może otrzymać wiele korzyści finansowych, dodatków itd… Wydawało jej się, że to cudowna okazja, aby w końcu zacząć żyć na jako takim poziomie.

Zdecydowała się zatem na ich odzyskanie za wszelką cenę, jednak kiedy przybiegła do szpitala to okazało się, że dziewczynki zostały już adoptowane, a pracownicy administracji stanowczo odmówili podania jakichkolwiek informacji i złamania tajemnicy adopcji. Jedna z pracownic zasugerowała, że za pewną sumę pieniędzy mogłaby złamać przepisy. Kwota, którą podała okazała się dla Weroniki zdecydowanie za wysoka, po prostu nieosiągalna, dlatego odeszła z niczym.

Przysięgła jednak sobie, że w przyszłości odnajdzie swoje dzieci. Nieszczęśliwa matka, która zrozumiała lekkomyślność swojego czynu pogrążyła się w pracę – postanowiła za wszelką cenę zrobić karierę, aby uzyskać odpowiednią kwotę pieniędzy lub władzę, która pozwoli jej uzyskać wiedzę na to, gdzie są jej córki. Mijały lata i pewnego dnia taka szansa się w końcu pojawiła.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *