Teściowa powiedziała mi kiedyś, że połowa mojej pensji należy do niej i mam to zrozumieć

Karolina wyszła za mąż z miłości w wieku 19 lat, chociaż co niektórym wydawało się, że zrobiła to z obowiązku. Jej Jurek miał wtedy 22 lat. Para była pewna, że ich małżeństwo przetrwa wiele lat i każdy dzień będzie szczęśliwy, ale los zamierzał zaśmiać się prosto w ich twarze.

Ich wspólne dziecko pojawiło się na świecie bardzo szybko – nie chcieli z tym zwlekać. pojawił się szybko, nie zwlekali. Nie wszyscy jednak cieszyli się z jego narodzin. Dziadkowie bardzo byli zadowoleni z przyjścia na świat wnuka – w końcu to chłopiec, marzenie prawie każdego dziadka! Babcia z kolei kupowała zabawki i w szaleńszym tempie robiła sweterki na drutach. Niestety, w tym idealnym świecie pojawiła się problematyczna kwestia, a była nią teściowa Karoliny. Kobieta rozgniewała się na synową, bo uważała się jeszcze za młodą i chciała żyć po swojemu, a nie może opiekować się wnukiem! Ogólnie była osobą o niezwykle paskudnym charakterze – uwielbiała knuć intrygi, aby potem grać dobrą pocieszycielkę i dzięki czyjemuś nieszczęściu budować sztucznie swój wizerunek. 

Karolina na początku tego wszystkiego nie zauważała i zresztą teściowa na początku nie miała zbyt wielu okazji, by się do niej przyczepić. Dziewczyna miała własne mieszkanie, które odziedziczyła po babci, dlatego natychmiast zamieszkali z dala od swoich rodziców. W swoim mieszkaniu mogli robić to, na co mieli ochotę i zapraszać do siebie gości bez obaw, że ktoś z domowników będzie miał jakieś pretensje.

Do tego zarabiali sami na siebie, ale kiedy dziewczyna przeszła na urlop macierzyński było jej trochę trudniej, ponieważ w zaawansowanej ciąży nie była już w stanie chodzić do salonu fryzjerskiego, w którym pracowała. Tak więc teraz głównym żywicielem rodziny był Jurek. Na szczęście był na tyle zaradny, że nie dość, że sobie poradził, to jeszcze szybko zrobił karierę. Stał się poważnym mężczyzną, któremu nie w głowie były już nastoletnie wygłupy.

Kiedy Karolina urodziła, to po jakimś czasie dziecko zaczęło zostawać pod opieką jej matki, a starała się pracować w miarę możliwości, aby Jurkowi było się łatwiej. Jednak długo to niestety nie potrwało. 

Kiedy ich syn miał trzy lata okazało się, że Karolina jest znowu w ciąży. Myślałam, że to po prostu zatrucie, ale jednak nie tym razem. Mąż był zachwycony na wieść o ciąży w przeciwieństwie do Karoliny, która chciała jeszcze jednak trochę popracować przed kolejną ciążą. Tym bardziej, że tym razem od samego początku przebieg ciąży był ciężki, w zasadzie tylko leżała i ciągle było jej słabo. Niestety nie była już w stanie chodzić do pracy, a w domu tylko od czasu do czasu mogła umyć podłogę, bo na nic więcej nie pozwalało jej samopoczucie.

Teściowa wtedy jakby oszalała. Oczywiście przy ludziach zachowywała się przyzwoicie, uśmiechała się i głaskała nawet brzuch, ale wśród swoich znajomych insynuowała różne okropne rzeczy i ciągle podsycała złą atmosferę. Sprowadzała wszystko do jednego: że to nieodpowiedzialne, że pewnie już jej się znudziło pracowanie, więc postanawia żyć za pieniądze męża i obciążać go finansowo.

Karolina była wściekła, ale wiedziała, że chce tego dziecka. Dlaczego teściowa ciągle się teraz do niej przyczepia? W końcu tak pokłóciła się z matką Jurka, że ta druga odmówiła kontaktowania się ze swoją krnąbrną synową. Karolina zachichotała i pomyślała: “Oby tak już zostało”. Wtedy nagle teściowa zmieniła się i była “do rany przyłóż” – nawet Jurek nie wiedział, co było powodem takiej jej zmianu.

Teściowa zaczęła przynosić jej prezenty i zdziwiona synowa myślała: “Wow, chyba dojrzała i zrozumiała w końcu swoje błędy”. Niestety nie – po prostu wpadł jej do głowy kolejny pomysł: „Karolinka, a po co Ci mieszkanie w mieście, w dodatku takie duże? Lepiej je sprzedać i zbudować dom za te pieniądze, w którym razem zamieszkamy „. Teściowa wiedziała, że zamierzają wybudować dom, młodzi nawet już wybrali projekt. Dom miał być wybudowany z rozmachem, na co Jurek odkładał każdy grosz, chociaż Karolina też bardzo się starała. Teściowa z kolei nie zamierzała dołożyć ani grosza, ale wprowadziłaby się z przyjemnością do pięknego, nowego domu. Małżonkowie finanse dzielą na pół, więc tym bardziej dziewczyna nie chciała sprzedawać większej połowy pieniędzy do nowego domu i w dodatku zamieszkać w nim z teściową!

Po narodzinach drugiego dziecka wytrwała, młoda kobieta znów wróciła do pracy. W czasie urlopu macierzyńskiego podnosiła swoje kwalifikacje, śledziła nowości oraz uczestniczyła w wielu kursach, dlatego postanowiła założyć swój salon fryzjerski. Początkowo było niewielu klientów, ale wkrótce przybyło ich tak wielu, że trzeba było zatrudnić dodatkową osobę oraz podnieść cenę usług. Ogólnie rzecz biorąc dziewczyna zaczęła zarabiać naprawdę przyzwoite pieniądze. Teściowa w tym czasie prosiła syna o wsparcie finansowe, ale teraz to nie było tak bardzo uciążliwe dla młodej rodziny, bo w tamtym momencie Karolina zarabiała już trzy razy więcej od swojego męża. Ona zdecydowanie odmawiała oddawania jakikolwiek pieniędzy teściowej, wolała inwestować w dom oraz rodzinę.

Teściowa nagle zażądała od niej, aby Karolina dawała jej połowę swojego wynagrodzenia, ale dziewczyna nie zamierzała dawać jej czegokolwiek, przy dużym domu i dwójce dzieci miała pilniejsze wydatki. Niebawem zdecydowała, że jest bardzo zmęczona, więc zarówno jej, jak i jej rodzinie należy się odpoczynek. Zaczęła wtedy zbierać na wakacje. W ciągu roku odłożyła na eleganckie wakacje w Egipcie ze wszystkimi wygodami. Załatwiła świetny hotel, wycieczki, zdrowotne zabiegi i zaplanowała zakupy… Niestety, pieniądze, które gromadziła w domu, odkładając je do pudełeczka, nagle z niego zniknęły. Karolina od razu chciała zadzwonić na policję i zgłosić kradzież, ale powstrzymał ją mąż. 

– Nie dzwoń, mama je wzięła.

Karolina chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała nawet, co – zabrakło jej słów. Cisza przeciągała się, a mąż powiedział:

– Dałem jej te pieniądze, bo musi opłacić studia siostry… Poza tym nie zapłaciła jeszcze za ogrzewanie.

– To się nazywa kradzież.

Poszła odzyskać moje pieniądze i wtedy usłyszała:

– Dwa razy byłaś na całkowitym utrzymaniu męża, kiedy byłaś w ciąży, gówniaro! Teraz masz mi oddawać połowę swojej pensji, bo potem i tak coś po mnie dostaniecie w spadku, a ja teraz muszę wykształcić swoją córkę!

– Niby dlaczego to ma być mój obowiązek?! Jak się kształciłam to nikt mi nie dawał pieniędzy, sama sobie musiałam zarobić!

Wtedy teściowa uderzyła Karolinę w twarz, a ta obiecała, że zgłosi wszystko na policję.

Teściowa niestety nigdy nie zwróciła pieniędzy, bo policja nic nie udowodniła, a mąż nie zeznawał przeciwko swojej matce.

Pojechali jednak na wakacje, chociaż dużo skromniejsze. Teściowa już nie wtrąca się do ich życia, ale Karolina straciła zaufanie do męża. Czy to się zmieni? To na razie stoi pod znakiem zapytaniem.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *