Chciałem pomóc szwagierce, a ona miała zamiar zniszczyć moje małżeństwo.

Wracając po ciężkim tygodniu pracy do mieszkania, marzyłem tylko o drzemce i wspólnym czasie z żoną. Nic więcej nie trzymało mnie przy życiu w tamtym momencie, więc nikogo nie powinno dziwić, jak bardzo się zawiodłem, gdy we własnej kuchni zastałem szwagierkę. Byłem zmuszony zmienić plany na ten wieczór. Potem okazało się, że nie tylko na ten…

Ala, młodsza siostra mojej żony Kasi, dwa lata temu skończyła studia i wciąż mieszkała z rodzicami, ale moja teściowa nalegała bym oddał jej mieszkanie, które odziedziczyłem po ciotce. Chciała na siłę umieścić Alę w mieście, jak najmniejszym kosztem. Nie było jej stać na wynajem, a do pracy się nie garnęła. Nam też nie jest lekko, choć oboje z Kasią pracujemy, dlatego mieszkanie po cioci wynajmowałem, a zarobione w ten sposób pieniądze wpłacałem na konto oszczędnościowe. Moja teściowa za mną nie przepada, nie chodzi tylko o to mieszkanie, ale też o to, że Kasia nadal nie jest w ciąży. Jest mi przykro, że rodzina żony tak bardzo naciska, bo w całej tej presji, jeszcze trudniej nam starać się o dziecko.

Wracając do odwiedzin szwagierki, wszedłem do mieszkania, przywitałem się z Alą i przytuliłem żonę. Chciałem iść się odświeżyć przed obiadem, ale żona mnie zatrzymała:
– Kochany, usiądź z nami, wydarzyła się tragedia.
– Co się stało? Mogę jakoś pomóc? – zapytałem bez zastanowienia.
– Matka wyrzuciła mnie z domu, – zaczęła Ala – bo nie wiem kto jest ojcem mojego dziecka.
– Jesteś w ciąży? Byłaś u lekarza? – dopytywałem.
Ala nie odpowiedziała, tylko rozpłakała się i przytuliła do Kaśki.
– Przepraszam, nie chciałem cię urazić. Oczywiście możesz się u nas zatrzymać, jak długo zechcesz, zmieścimy się. Możesz spać w moim gabinecie, zrobię ci tam miejsce w szafie.
– Dziękuję – powiedziała przez łzy.

Zjedliśmy obiad, potem Kasia poszła zrobić zakupy, a ja udałem się do gabinetu, uszykować miejsce dla Ali. Chciałem zapytać szwagierkę, czy zostawić jej w pokoju monitor, aby mogła sobie coś obejrzeć przed snem, ale zanim doszedłem do kuchni, usłyszałem, że Alicja rozmawia przez telefon. Dotarł do mnie tylko fragment rozmowy:
– Mamo, nie musisz się o nic martwić, uwierzył, że jestem w ciąży i nawet sam zaproponował, żebym się u nich zatrzymała. Kaśka też się niczego nie domyśla, ale obiecuję, że doprowadzę do ich rozwodu i pogodzę siostrę z jej byłym narzeczonym. Jeszcze się doczekasz wnuków. A jak dobrze pójdzie, to Kaśka dostanie całe mieszkanie. Pa, mamuś, muszę kończyć.

Po cichu wycofałem się do gabinetu, udając, że niczego nie słyszałem.
Pod pretekstem wyniesienia śmieci, wyszedłem na spotkanie żonie, wracającej z zakupów. Opowiedziałem jej wszystko, wiedziałem, że nie udaje zaskoczenia, na prawdę nic nie wiedziała. Poprosiła, żebyśmy jeszcze dziś udawali, że wierzymy w te kłamstwa, bo nie miała sił na awanturę. Mieliśmy nadzieję, że Ala się sama przyzna.
Po szybkiej kolacji poszliśmy z Kasią spać, wykręcając się zmęczeniem, a następnego dnia zaprosiliśmy do nas moją teściową. Nie było łatwo, musieliśmy trochę naciągnąć rzeczywistość i skłamaliśmy, że chodzi o mieszkanie po mojej ciotce.

Na wstępie Kasia powiedziała matce, że się na niej zawiodła, potem to samo powtórzyła siostrze. Ja opowiedziałem, że byłem świadkiem ich wcześniejszej rozmowy i obserwowałem jak obie czerwienieją ze wstydu. Moja żona wyprosiła obie kobiety z mieszkania i powiedziała, że mają się nie odzywać, dopóki nie zmądrzeją. Wyjaśniła też, że staramy się o dziecko od 3 lat, ale czasami tak po prostu jest, że nie wychodzi, a ich naciski i spiski przeciwko małżeństwu, nie pomagają. Przyznała, że jest jej przykro, kiedy matka w kółko pyta, kiedy w końcu będą mieć dzieci.
Teściowa nawet się nie odezwała, zabrała Alicję i wyszły. Od tamtej pory minęły dwa lata, rodzina żony się do nas nie odzywa, ale nie żałujemy, bo dzięki temu mogliśmy zająć się tylko sobą. No i najważniejsze: już za miesiąc będziemy mieć synka. Nie marzyliśmy o niczym innym od 5 lat.

Niedawno dowiedziałem się, że Alicja wyszła za mąż, ale niedługo się rozwodzi, bo mąż nie akceptuje tego, że kobieta jest bezpłodna. Myślę, że to kara za ten okropny żart sprzed lat.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *