Żona nie chce płacić alimentów, więc płaci za nią teściowa ze swojej marnej emerytury

Moja żona praktycznie z dnia na dzień mnie zostawiła i to z dwójką dzieci. Uznała, że zasługuje na lepsze życie. Przez 6 lat małżeństwa mogłem ją uczynić szczęśliwą kobietą, a skoro tego nie zrobiłem w tym czasie, to ona nie zamierzała już dłużej czekać.

Żyliśmy w całkowitej nędzy, bo oczywiście ze strony Zuzanny nie mogłem liczyć na żadną pomoc. Musiałem wychowywać dwójkę dzieci i jednocześnie zarabiać na życie. Naprawdę ledwo dawałem ze wszystkim radę.

Byłem w beznadziejnej sytuacji. Starsza córka właśnie zaczęła chodzić do szkoły podstawowej, do której miała bardzo daleko. Musieliśmy znaleźć jakieś lokum bliżej szkoły. Wtedy nagle jednak teściowa postanowiła zaoferować swoją pomoc i zaproponowała, że bym zamieszkał u niej wraz z dziećmi.

Irena w tym czasie mieszkała w kawalerce. Po rozwodzie sprzedali z teściem dwupokojowe mieszkanie i każde z nich kupiło sobie po kawalerce. Bardzo się martwiłem, jak się wszyscy pomieścimy, ale jakoś mnie uspokoiła i poradziliśmy sobie.
Wiedziałem, że Zuza ma innego. Nawet nie pamiętała o dzieciach.
Wszystko było w porządku, dopóki współczująca teściowa nie zaczęła tolerować zachowania swojej córki. Ta oddała wszystkie pieniądze które miała swojemu nowemu facetowi, który ją oszukał. Wtedy zdała sobie sprawę, że jedynym wyjściem będzie powrót do tej, która zawsze będzie czekać na niego z otwartymi rękami, czyli matki. Od teraz wszyscy żyliśmy w ciasnocie oraz w napiętej atmosferze.
Zrozumiałam, że trzeba jakoś to rozwiązać. Zastanawiałem się, co powinienem zrobić. Postanowiłem się wyprowadzić, bo życie w kawalerce w tyle osób wydawało mi się piekłem. Ponieważ była żona odmówiła płacenia alimentów, teściowa zaczęła je wypłacać z własnej, marnej emerytury.

Zacząłem sobie dorabiać w różnych miejscach, aby nas utrzymać. Potem młodsza córka zaczęła chodzić do przedszkola, dzięki czemu miałem chociaż trochę więcej czasu, dzięki czemu zacząłem udzielać korepetycji z jężyka polskiego. To też przynosi trochę pieniędzy.
Moi sąsiedzi, którzy są emerytami, są dla mnie bardzo mili. Często przynoszą nam ciasto i przywożą warzywa oraz owoce z działki. Jeśli coś nagle mi wypadnie, to zostają z córeczkami i się nimi opiekują. Była żona zupełnie nie interesuje się dziećmi. Irena wstydzi się swojej córki, ale nic już nie może z tym zrobić.

Niedawno w moim życiu pojawiła się kobieta, która traktuje moje dzieci jak własne. Mam wciąż kontakt z teściową, którą traktuję jak najbliższą rodzinę. Jestem jej wdzięczny za to, że podała mi pomocną dłoń w trudnym czasie.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *