Agnieszka Chylińska już dawno nie była tak szczera w wywiadzie. Dla Dariusza Maciborka była wokalistka zespołu O.N.A. opowiedziała o przeszłości, która ją wiele kosztowała. Wyznała też, w jakim stanie jest jej serce. Czy nadal jest tam miłość?
W ramach “Poplista Live Sessions “, czyli wykonywaniu muzyki w wersji akustycznej, Agnieszka Chylińska zaprezentowała swoje największe utwory, ale też aranżacje z najnowszej płyty, którą utrzymała w stylu retro.
Wspominając przeszłość, Agnieszka zdobyła się na wyjątkowo intymne wyznania. Jednym z nich był trudny moment z czasów zespołu O.N.A., kiedy to świeżo po sukcesie zachłysnęła się sławą i myślała, że to będzie trwało wiecznie.
“Pamiętam taki bolesny moment , kiedy osiągnęliśmy ogromny sukces jako O.N.A. Pamiętam, że miałam takie poczucie, że właściwie no to nic mi się już nie stanie. To już będę po prostu wpisana we wszystkie możliwe mury i że będą ulice mojego nazwiska, że już mogę iść na emeryturę. Nagle to wszystko, jak takie magiczne światło: “pyk” – nie ma prądu, nie ma nic i zaczynam wszystko od początku ”
“Myślę, że to doświadczenie też w relacjach ludzkich dużo mnie nauczyło. Myślę, że trzeba Bogu dziękować za 10 minut, potem za godzinę, potem za dzień świętego spokoju . Od jakiegoś czasu z tym żyję i jest mi bardzo dobrze”
Prowadzący program musiał zapytać się Agnieszki Chylińskiej o ważną kwestię, a mianowicie życie osobiste. Wiele razy w mediach pojawiały się plotki na temat problemów w małżeńtwie wokalistki. Jak jest teraz? Czy udaje jej się “trzymać miłość”?
“Trzymam miłość . Już pod tym względem rzeczywiście jest taka pełnia – cudowny moment. Polecam wszystkim, którzy tej miłości ciągle desperacko poszukują. Przede wszytkim polubiłam i zaakceptowałam siebie . Ja wiem, że to jest wyświechtany frazes, ale kiedy on się dzieje w danym, konkretnym życiu danego człowieka, to dla mnie osobiście jest to odkrycie Mount Everest. Jestem bardzo szczęśliwa, że los mi pozwolił przeżyć ten moment, kiedy cieszysz się i jesteś wdzięczny” – wyznała wokalistka w audycji.
A co za Agnieszka Chylińska jest szczególnie wdzięczna? Przede wszystkim za to, że pomimo tylu lat na scenie, nadal na jej koncerty przychodzą tłumy fanów. Co więcej, widownia dojrzewa razem z nią – dzięki temu sama widzi w jakim jest obecnie etapie życia.
“Jestem ogromnie wdzięczna , że dzisiaj po tylu latach mogę się cieszyć takim zaufaniem publiczności, że mogę na swoich koncertach gościć taką publiczność, że ciągle jestem witana z otwartymi ramionami i milionem czekoladek” – podsumowała artystka w studiu RMF FM.
VIDEO
Agnieszka Chylińska, rok 2007 /AKPA
