Byłam pewna, że Bernard to ten jedyny, ale po ślubie cała prawda wyszła na jaw

Kiedy obudziłam się po nocy poślubnej, czułam, że coś się zmieniło w moim związku z Bernardem. Wcześniej wszystko było idealnie – prezenty, kwiaty, obietnice szczęśliwego życia, miłość aż po grób, a od zawarcia małżeństwa mój idealny mężczyzna jakby stracił mną zainteresowanie. Mimo wszystko starałam się być wzorową żoną – sprzątałam, gotowałam, dałam mu dziecko i dbałam o męża, jednak Bernard wciąż wydawał się znudzony. Dziecko było dla mojego męża jak standardowy dodatek do małżeństwa, który trzeba mieć, ale niekoniecznie chciał się nim zajmować, nawet nie pamiętał o urodzinach syna! Z roku na rok coraz trudniej było mi tolerować takie zachowanie.

Nie jest tajemnicą, że kobiety lubią czuć się kochane i adorowane, ale w moim związku to ja starałam się na każdym kroku, by zadowolić męża. Miałam nadzieję, że pewnego dnia Bernard doceni moje starania i zacznie okazywać mi swą miłość, jak przed ślubem, ale on był niewzruszony. Wstawał rano do pracy, zabierał posiłek, który dla niego przygotowałam, wracał, jadł obiad, który czekał na stole, siadał przed telewizorem, mył się, jadł kolację i szedł spać – czy to jest normalny plan dnia żonatego mężczyzny i w dodatku ojca? W naszym życiu nie było nawet miejsca na intymność! W końcu zaczęłam podejrzewać, że Bernard mnie zdradza, ale nie umiałam się doszukać żadnego dowodu.

Po pewnym czasie odkryłam, że nie pociągała go żadna kobieta! Jakby nie miał w ogóle potrzeb… Nie chciałam takiego życia, jaki jest sens utrzymywać taką relację? Byłam żoną, a nie gosposią (w dodatku darmową). Spakowałam rzeczy swoje i dziecka, a potem przeprowadziłam się do moich rodziców, a mój mąż odkrył, że mnie nie ma dopiero następnego dnia, gdy wstając do pracy nie znalazł gotowych kanapek na blacie. Jak można nie zauważyć przez pół dnia, że w domu nie ma żony ani dziecka? To przekonało mnie, że podjęłam słuszną decyzję. Od miesiąca jestem szczęśliwą i wolną kobietą.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *