Tę historię opowiedziała mi moja mama, która była wówczas położną. Przyjęto na oddział dwie kobiety, które bardzo podobnie się nazywały – powiedzmy Anita Nowak i Aneta Nowak (choć dla ochrony prawdziwych nazwisk oczywiście je zmieniłam na potrzeby historii). Kobiety urodziły córeczki w niewielkim odstępie czasu, a poród odbierał jeden lekarz, który biegał od jednego łóżka do drugiego.
Po wyjściu matek ze szpitala, w obu rodzinach pojawiły się nieporozumienia i skandale, których powodem było to, że dziewczynki w ogóle nie przypominały swoich rodziców. Mąż Anity oskarżył żonę o to, że córka nie jest jego, ponieważ oboje byli jasnowłosi, a dziewczynka urodziła się z ciemną karnacją i czarnymi włoskami. Wkrótce para się rozstała, a dziewczynka pozostała z matką. Z kolei mąż Anety także nie mógł zrozumieć, dlaczego jego dziecko miało tak jasną skórę, skoro zarówno on, jak i żoną wyglądają zupełnie inaczej i mają korzenie hiszpańskie. Ich rodzina również się rozpadła, a córka została z matką.
Mąż Anety, tuż przed rozwodem postanowił dla pewności zrobić test DNA, ale takiego wyniku się nie spodziewał – okazało się, że córka nie jest spokrewniona ani z nim, ani z Anetą. Długo walczyli ze szpitalem, by uzyskać informacje jak mogło dojść do wydania im obcego dziecka i dopiero po prawie 10 latach doszli jaka była prawda. Do pomyłki doszło z uwagi na niesamowite zbiegi okoliczności – podobne imiona i nazwiska matek oraz godziny obu porodów.
Aneta postanowiła odnaleźć swoją prawdziwą córkę, mimo ogromnej miłości do dziecka, które tyle lat wychowywała. Nie mogła się jednak pogodzić z tym, że nie miała przy sobie rodzonej córki. Zdecydowała się iść do sądu. Po wielu trudach i zmaganiach, wygrała sprawę i w końcu mogła ponownie spotkać córeczkę, którą jej odebrano. W tym momencie obie dziewczynki są pełnoletnie i po spotkaniu obu matek, były wychowywane niemal jak siostry – czuły jakby miały dwie matki.
Anita ponownie wyszła za mąż i urodziła jeszcze dwoje dzieci, a małżeństwo Anety zostało ocalone po tym, jak przyszły wyniki testów DNA i para również miała jeszcze dwoje dzieci. Teraz wszyscy tworzą wielką rodzinę. Mimo tych trudnych i skomplikowanych początków, obie kobiety są wdzięczne, że los połączył je ponownie z ich córeczkami. Przez ostatnie lata starali się nadrobić stracony czas i cieszyli się życiem jako prawdziwa rodzina.