Jestem starsza od mojego partnera o 10 lat. Wokół nas wszyscy przewidywali rozpad naszego związku, ale życie potoczyło się zupełnie inaczej.

Niektórzy nie byli zbyt zadowoleni z naszego związku i było to zrozumiałe – przecież jestem starsza od Dominika o całe 10 lat. Mam także dziecko z poprzedniego małżeństwa, osiągnęłam sukcesy w karierze i wiele dokonałam w moim życiu. Dominik dopiero rozpoczynał swoją drogę zawodową, pracował w prywatnej firmie, nie miał oszczędności, mieszkania ani samochodu. Moi rodzice dobrze przyjęli Dominika, ale moi przyszli teściowie mieli swoje zastrzeżenia. Pytali po co mi taki młody chłopak, zarzucali, że nasza różnica wieku będzie z biegiem lat coraz bardziej widoczna i kazali mi znaleźć mężczyznę w moim wieku. Jednak ja kochałam tylko Dominika i wiedziałam, że jest inny niż wszyscy faceci, których poznałam wcześniej. Przyjaciele również mieli podzielone zdanie. Niektórzy uważali, że Dominik jest typem utrzymanka, a ja, z uwagi na to, że jestem dobrze zabezpieczona finansowo, powinnam znaleźć sobie normalnego mężczyznę, najlepiej trochę starszego. Inni z kolei mówili, że dobrze nam razem, że uczymy się od siebie nawzajem, a Dominik mnie odmładza.

Na początku mój młodszy partner czuł się nieco niezręcznie, że większość decyzji w naszym związku podejmowałam ja. Miałam doświadczenie z poprzedniego małżeństwa i widziałam, że Dominik czuł się nieco ograniczony. Wyrażał swoje zdanie, a ja uważnie go słuchałam, ale ostatecznie zawsze postępowałam po swojemu. Dopiero potem mój ukochany zrozumiał, że zazwyczaj to ja mam rację i zgodnie przekazał mi prawo decydowania we wszystkich sprawach naszej rodziny. Potrafiliśmy się porozumieć wychowując moje dziecko, dobrze się bawiliśmy, spędzając czas razem. Było nam naprawdę wesoło. Jednak były takie momenty, kiedy irytowało mnie, że Dominik był nieporządny – zostawiał wszędzie swoje brudne skarpetki i kubki po kawie, nie zmywał po sobie ani nie sprzątał. Ale nigdy mu tego nie wypominałam, ponieważ nie chciałam traktować go jak matka, która o wszystko zwraca mu uwagę. Dlatego zawsze sama sprzątałam i w milczeniu znosiłam brak pomocy z jego strony.

Minęły lata, a Dominik był już po czterdziestce. Na jego skroniach pojawiały się pierwsze siwe włosy, a ja, aby zachować młody wygląd, chodziłam na zabiegi odmładzająca, do spa i do kosmetologa. Regularnie odwiedzałam też fryzjera. Mój syn ukończył już studia, a wtedy Dominik niespodziewanie wyznał mi, że chciałby mieć ze mną dziecko. Zdziwiłam się, ponieważ w moim wieku to byłoby co najmniej nieodpowiedzialne, ale mój kochany zaproponował, żebyśmy wzięli dziecko z sierocińca. Był bardzo uporczywy w swoim żądaniu, a ja byłam przekonana, że to nie jest dobry pomysł. Powiedziałam, że gdy nasze dziecko pójdzie do szkoły, ja będę wyglądać jak babcia, a kiedy skończy szkołę, będę wyglądać zupełnie staro. To wydawało mi się niezrozumiałe i bez sensu. W rezultacie, zdecydowaliśmy się na rozstanie. Mój syn wyjechał, aby kontynuować naukę za granicą, a ja zostałam sama.

Przestałam zwracać uwagę na swój wygląd. Nawet do pracy wychodziłam tylko dlatego, że musiałam. Moje przyjaciółki mówiły: „Właśnie tego się spodziewałyśmy. To zbyt duża różnica wieku zniszczyła wasz związek”. Przez wspólnych znajomych dowiedziałam się, że Dominik ożenił się i spodziewa się dziecka. Minął rok, kiedy Dominik zadzwonił i zaproponował spotkanie w kawiarni. „Wszystko zrozumiałem. Kocham tylko ciebie. Odejście od ciebie było ogromnym błędem. Mam teraz córkę, którą bardzo kocham, ale bez ciebie nie jestem szczęśliwy”. Zdecydowaliśmy się ponownie być razem. Na początku było dla mnie trudne patrzeć na jego małą córkę. Żałowałam, że to nie ja jestem matką jego dziecka, ale przypomniałam sobie, że Dominik pokochał mojego syna mimo, że nie był jego ojcem i to pozwoliło mi przetrwać tę próbę, a teraz znów jesteśmy razem.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *